kto gdzie kiedy ?

noob

Dziki, pod koniec wczorajszej strzelanki, kiedy wracaliśmy i nie było osób 'zainteresowanych' wypaliłeś nagle, że chcesz zrezygnować z szeregów CORE, a z tobą Stalker i Ragnar - i razem chcecie połączyć siły z kumplami, z którymi przeszły 3, może 4 gry. Wspominałeś, że chcecie zrobić coś innego - jednak na tyle mgliście, że na głos padło hasło "milsimy" i "większe wypady". Dlatego właśnie chcesz odejść. Nie będę ukrywać (się nie da ; )), że zarówno ty, jak i Ragnar czy Stalker ostatnio nie bywacie za często (mniej więcej w tej kolejności jeśli chodzi o częstotliwość) i że ja sam milsimów w formie zazwyczaj opisywanej nie lubię (dostajesz - nie grasz do końca, bawisz się w 'karteczki' etc..). Jednak długie wypady to fajna sprawa, tak też jak i sam milsim (ale właściwie zorganizowany). Moje pytanie więc brzmi - dlaczego chcesz się urwać ? Czy wymienione osoby przez Ciebie również chcą odpaść i dlaczego (i zdecydowanie wolę by mówiły za siebie) ? I czy skoro ktoś ma plan by zagrać w coś nowego - jest to powodem by się urwać, czy raczej by puścić topik i wspólnie coś zrealizować.. ?

Ragnar

Potwierdzam, ze występuje z CORE. Nie muszę jednak się zwierzać co i dlaczego. Bo to, ze napisze te powody nie zmieni mojej decyzji. Swoja droga częstotliwość bywania na strzelankach nie ogranicza mi chyba prawa do zakładania czegoś nowego.

Powiem tylko, ze moim zdaniem CORE umarł już dawno temu, a reanimacja zwłok jakoś mi nie pasuje.

Stalker

Potwierdzam, że występuje z CORE. Dlaczego? Mam nieco inne priorytety niż CORE; przyda się nowa ekipa w Jeleniej, a myślę że mamy szansę ją stworzyć i przede wszystkim utrzymać przy życiu.

noob

Ok, ważne by każdy mówił w swoim imieniu Wink

Nie chodzi o zwierzanie, raczej o właściwe podejście do sprawy. W takim razie fajnie było grać z wami i mam nadzieję, że jeszcze pogramy kiedyś Wink

clooks

Cos za latwo poszlo.... ;]

noob

hehe, a po co tworzyć zbędne zamieszanie ? No dobra, żeby nie było, że to spływa... ; )
Ogólnie jak ktoś nie ma w sobie poczucia gry zespołowej (nie chodzi o wspólną zabawę na bazie tego co zbudował ktoś inny !) - to po co na siłę się ścierać ?
Fajnie się gra, gdy ludzie mają w sobie „wewnętrzny głos” i nie trzeba prowadzić wszystkiego tak, żeby ciągle trzymać ich jak tylko się da w ekipie. Szczególnie, że czas mija, raz są lata tłuste, raz chude. Kto się ostanie bez względu na czas, ten... no wiadomo ; ) A osobiście, może niekoniecznie skromnie – uważam, że potencjał CORE jest naprawdę duży – i nie chodzi tu o dużą liczbę osób, czy innego rodzaju multi-skalowanie, ale o jakość i korzyści indywidualnego, jak i zespołowego level-up’a Wink

Tak naprapdę czasu była i jest nadal masa, stagnacji również było nawet nawet – pytanie tylko, dlaczego wtedy nikt nie próbował choćby pogadać ; ) ?. Z mojej strony oczywiście było tak, że czas wyciekł, inne czynniki również miały wpływ negatywny, a po za tym dałem sobie lekko na wstrzymanie momentami, żeby zobaczyć co zrobią inni... i tak to sobie stało w miejscu... Niestety to nie jest zespół (takie wnioski się nasuwają, chyba, że jednak ktoś dojdzie do innego – i ruszy się łaskawie by jednak coś zrobić i nie zarzucać machnięciem ręki tego co jest). Niestety nikt nie próbował jakoś zadziałać, nie wyszedł z pomysłami, za którymi opowiadał by się i próbował na tyle mocno, by zostały wprowadzone w życie itd.. (widocznie nie zależało, słów ludzie masę używają, gorzej niestety z tym, co powinno iść za nimi – czyli czynami ;/ ).

Wiecie raczej dobrze, że jestem zawsze otwarty na ciekawe wątki i uważam, że wszystko się da pogodzić, szczególnie, jeśli argumentacja jest na miejscu i widać po człowieku, że nie jara się jak słomka, po czym zostaje tylko śmierdzący dymek, ale naprawdę chce i potrafi być cierpliwym. Np. jak dla mnie wątek długich wypadów i milsimów (ale bez czekania nie wiadomo ile po trafieniu, albo tych zabawnych karteczek, czy innych śmiesznych wątków, kiedy ktoś kto milsima organizuje, nie potrafi nawet zachować się w grze „arcadowej”) – już rok temu o tym wspominałem. Padły propozycje teren – mniej więcej, były ogólne założenia.. no cóż, ale wszyscy czekali na gotowca. Heeh, owszem, chętnie – ale ile można dawać gotowce, a potem się wkurzać, że inni przyjmują je łaskawie jak ochłapy, albo ledwie przeczytają scenariusz i zasady ; )

...A tu po prostu nagle ktoś powiedział coś i niby to ma być koniec ? Wink

Ot taki Dziki, który pewnie mówił sporo (szkoda tylko, że za moimi plecami ; ( ), ale zamiast ruszyć wątek na forum, napisać maila, odezwać się na GG etc.. i spróbować razem coś zmienić, podziałać... odwalił manianę mówiąc mi nagle, że jakby już po jabłkach... No soorry, ale pomijając wątek żałosności – to po prostu dziecinne i dość zabawne (aczkolwiek z deka przykre, no cóż.. bywa) – bo co w tym trudnego powiedzieć – „Ej, czas coś ruszyć, trochę się sypie w jednymi miejscu, pomogę chętnie to naprawić, spróbujmy tak albo tak, pogadajmy z tymi, albo z tymi”... No sory, ale jak dla mnie, bardzo eufemistycznie rzeczy ujmując – Kolego Dziki, jak w Rocie Husyckiej byłeś i nasze wrażenia (administracji Roty) były podobne, tak i teraz się okazały trafnymi – jednak w polu lepiej nie mieć ciebie na osłonie własnych pleców, na pewno ładnie wytłumaczysz dlaczego ktoś do mnie strzelił i być może trafił gdy broniłeś tyłów, być może zrobisz to nawet „taktownie” gdy nikt nie będzie słuchał, może nawet z empatyczną miną, ale co mi po tym ? heeh..
No i oczywiście pomijając już fakt, że bardzo rzadko bywałeś, tak jak też i Ragnar, który musiał zająć się swoimi wikingami (i powodzenia mimo kilku jego uwag życzę wiele), albo Stalker, który czasu nie miał na gry – i to trwało już długo, a jednak inni grali przecież bez was i nikt nie powiedział „Core nie istnieje” ; ).

Stąd też i moja prośba, by reszta się jakoś określiła - nawet tak, jak np. osobnik, który powiedział: „sorry, ale idę za kumplami bo... są kumplami”.. zawsze to coś, (choć tylko pogratulować. Z jednej strony zdecydowania w niezdecydowaniu, a z drugiej – jakby poczucia jedności w grupie przy jednoczesnym dowalaniu – w rozbijaniu grupy Wink

), no ale spoko. Ważne, że jest jakiś wybór i jakaś deklaracja, pomijam już, że niekoniecznie sama z siebie). Tak więc tym co odeszli, albo „jeszcze się wahają” - powodzenia i zapewne do pogrania kiedyś tam razem jeszcze, na jednym polu, pewnie nie w jednej ekipie..

Śmieszne to trochę i z deka chamówy w tym jest - tyle czasu wspólnej gry, a niektórzy nawet mówią, że nie muszą się tłumaczyć (lol), albo myślą, że CORE umarło, bo ich nie ma. LOL.

Ekipka ma swoje lepsze i gorsze czasy i tak było przed tymi co odeszli i pewnie będzie po nich. Mi się donikąd nie spieszy, nie uważam też że CORE przestało istnieć. Nawet odwrotnie – nabrało nowych perspektyw i zdobyło kolejne doświadczenie dot. ludzi i ich podejścia do kwestii ; ) Po prostu drogą "naturalnej selekcji" wyszło - kto się nudzi i po jakim czasie, kto poczuwa się do zespołówki, a kto tak naprawdę się dobrze bawi, bazując tylko na organizacji innych, komu się chce, a komu nie, kto potrafi wytrwać i nie trzeba go napędzać, no i kto jest w stanie drogą propozycji, dobrej gatki i realizacji pomysłu coś zrobić, a kto milczy i w pewnym momencie podaje dość trywialne i tak naprawdę śmieszne powody odejścia (bo czasu i możliwości było i tak naprawdę nadal jest wiele. Wystarczy tylko spróbować.)

W sumie Kacper dobrze, że ruszasz wątek. Chciałbym, by inni się zdeklarowali tutaj lub na maila - Ktoś jeszcze się ostał czy czystka totalna ? Krótki post z infem kto jeszcze gra będzie mile widziany - pomijając już odrobinę kultury i info, że się już nie gra i dlaczego. Jak nie tu, to na [link widoczny dla zalogowanych]

Oficjalnie rzecz ujmując - CORE istnieje nadal - cały czas. Coś się na chwilę wstrzymało, zniknęło parę osób, co jest raczej nieuniknione, ktoś coś tam napisał, ale to nie zmienia ogólnego założenia. Ja natomiast bazując na doświadczeniu z przestrzeni lat – będę nadal starał się utrzymać wątek. Zmieni się z pewnością co nieco, ale gry jeśli tylko się uda będą miały miejsce (bez względu na ilość osób, pod warunkiem, że będzie ich więcej niż 1* ; P ) No i pewnie nieuniknionym będzie, że pojawi się trochę młodszych osób (ale 14-sto latkowie niech nie liczą tym samym na wejściówki ; ))

No i do każdego kto gra – pamiętaj, że Twoja inicjatywa jest niezmiernie ważna. Może nie do końca taka, jak np. naszego kolegi w szpiegowskich rękawiczkach z wyciętymi paluszkami, ale każda inna – mająca na celu pozytywny wynik dla ekipy – jak najbardziej. Naprawdę nie trzeba się bać wychodząc z nią i próbując dołożyć swoją cegiełkę ; )
To tyle jeśli chodzi o dwa słowa komentarza ; )

*Dla mnie osobiście to tylko inny "tryb rozgrywki", zamiast "łupanek" może być "skradanka" przez jakiś czas ; )

clooks

Lapie watek, ze wzgledu na to, ze niezbyt bylo to huczne, a niby mialo takie byc. Nie oceniam nikogo, to nie moja kwestia, lecz jest jedna s*rawa. Noob, od czasu kiedy sie uganiasz za baba twoje zaangazowanie spadlo. Nawet forum nie ogarniasz. I musisz to przyznac, innej opcji nie ma. Chlopaki zrezygnowali z zobowiazan, czy dobrze czy zle nieinstotne. Ale jak zaczynalem grac to ty jako dowodca ogarniales wszystko. A teraz np to forum jest tak jakby for fun. byle burak typu mroziu itd korzysta z niego, lecz wydawalo mi sie ze nie po to to forum istnieje, aby ktos swoje wybujale ego mogl zaprezentowac szerszej publicznosci. Splynie czy nie, twoja osobista ujma, ale troche to nie fair, ze tak nagle wszystko jest samopas. Tyle. Rozczarowanie zostalo.

A temat ruszylme,bo za latwo przeszedl.

noob

Fakt, to również miało miejsce.. Trafny post.

No cóż, jeśli chodzi o moją osobę - na razie jakoś się uwijam w czasie własnym i ciężko znaleźć miejsce na więcej, ale jeśli pojawią się chęci, i będzie widać, że są tacy, co faktycznie je mają - przywrócę wszystko na swoje miejsce ; )

Leepton

Więc CORE is dead...R.I.P więc co do nas Piechowiczan hehe :p (Clooks, Ja, Kamil i Kojot) raczej stworzymy albo już mamy "SONzBA" Samobieżny Oddział Najemny z Białej Almery Razz

hehe

Mroziu